Archiwum 17 lutego 2004


lut 17 2004 Powiedz a po co to wszystko nam...
Komentarze: 2

"Po co a po co a po co to???A  Powiedz a po co to wszystko nam??? Po co a po co po co to cale zlo???"

Za pozno na milosc a i slonce juz bylo wspomnieniem...czy to swiat gasl...znikajac wraz
z moja smiercia...czy znalezlismy sie juz tak daleko, ze slonce nie moglo tu przeniknac...panika i przerazenie opuscily mnie...serce juz chyba nie bilo...nie lapalem juz rozpaczliwie powietrza jak przedtem... nastal swoisty spokoj...

...:::†††KaZdE  cIaLo JeSt KsIeGa KrWi GdZiEkOlWiEk Je OtWoRzYsZ jEsT cZeRwOnE †††:::...

nagi zostalem przywrocony swiatu...na krotki czas...poki nie dopelnie swego zadania...bylem sam...zapomniany...bez ratunku...porzucony na kamiennym wierzcholku swiata...patrzylem w niebo...
niebo po ktorym przesuwaly sie gwiazdy...a kazdy dzien tutaj trwal wieki...az zjawilas sie ty...moj aniol...odnalazlas mnie po raz drugi...i znow zdjelas mnie z wyzyn...by poniesc w swiat...i dziekuje ci za to...

...kiedy patrze w ich zrenice widze wlasne odbicie...

*fido* : :
lut 17 2004 CO???
Komentarze: 5

Dzisiaj przyszło mi zawiadomienie z prokuratury...nareszcie dali mi chyba spokoj...zawiadomienie zawieralo notatke ze moi kumple beda mieli rozprawy w sadzie, a ja zostalem jako poszkodowany =P spoko, no bo kurwa czepiaja sie jeszcze o to co bylo na wakacjach w 2003.. =/
a niech sie rżna..=D... no ale kamien z serca, bo jak wstalem rano to brat mi pokazuje koperte a ja odrazu co kurwa znowu wezwanie??? a on ze nie...
no to otwieram, czytam i kamien z serca...

Po drugie wczoraj w nocy kompletnie nie moglem spac...caly czas myslalem o mnie i D. =,(
o tym jak jest =/ tylko ze ja sie gubie bo raz jest zajebiscie, innym razem do dupy...a najbardziej nie lubie jak sie B. wpieprza jak sie do D. cos mowi... ona zawsze musi cos powiedziec...nie wiem jakos nie zabardzo ja lubie...no ale skoro D. chce to niech bawi z nia, niech gada z nia, pije z nia, po co wogole ma zadawac sie z nami, skoro moze z B.
No bo wyczajcie cos takiego( to chyba wczoraj było):
W sobote pyta czy przyjde w poniedzialek, mowie zeby przyszla po praktyce to jej powiem...w poniedzialek przychodzi, Justyna mowi ze przyjedziemy a D. czy B. mowi ze tylko do 19 bo potem gdzies ida.. =,( no to ja zgas i mialem mówic ze moze wcale nie przyjade, ale nawet sie nie dalo pogadac, bo B. sie zachcialo isc...

Po trzecie to siedze sobie sam i mam zmule...=,(
CO JA MAM ROBIC???  

*fido* : :