Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09
|
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
Archiwum 09 kwietnia 2004
Święta... ale marne te święta będą... święta... odwiedzę rodzinkę... dawno nigdzie nie byłem... święta... niby tak fajnie, niby tak szczęśliwie, a jednak nie... przynajmniej nie dla mnie... zapadł wyrok... nie możemy być razem... mniej bolał ten który dostałem w sądzie kurator na okres ok. 1 roku... esh lubię święta, ale te przejdą tak koło mnie... nie będzie bawki z kuzynami, nie dogadam się z rodziną... jakoś nie mam nastroju na święta... najchętniej zamknąłbym się w pokoju i nikomu nie pokazywał... qrwa jestem podwójnie chory... złapało mnie jakieś cholerstwo i zdycham... jade na tabletkach i jakoś żyję... gorzej z Domi... qrwa ciągle mam nadzieję że będziemy razem... ale czuję że tak nie będzie... że ona tego nie chce... trudno... tyle że ja nie moge tego do siebie dopuścić, że ona nie chce... i to jest najgorsze... boli... jak drzazga w fiucie... NIECH MI KTOŚ POWIE CO MAM ZROBIĆ!!!!!!!!!!!!!!!
"gdy zgaśnie słońce, gdy pęknie niebo, nikt się nie dowie po co i dla czego..."