"kiedy zamykam oczy wtulony w pościel marzeń, zaczynam śnić, jestem panem wszelkich zdarzeń, w tym świecie wszystko mogę nie mam ograniczeń i przebiega tylko według moich wyliczeń"
dawno nie pisałem, no i obiecalem długą notke... najpierw usprawiedliwienie... od piątku nie miałem kompa, bo siem zepsuł i nic na to nie mogłem poradzić... całe szczęście że moje mp3 "sie zachowały", tato zrobił kompa w poniedzialek wieczorem, a we wtorek rano poszedł do szpitala i go nie ma... ostatnio znowu było jaranie trawska, tym razem z moją piękną i inteligentną(akurat) =] kuzynką... no ale to była sobota... no i poza tym jaraniem to nic nie robiłem chociaż moja koffana Ola pewnie i tak nie wierzy że sie z nikim nie pieprzyłem... ale sie nie pieprzyłem, dlaczego miałem sie z kimś pieprzyć skoro mam ją??? czy to że wcześniejszą dziewczyne pare razy zdradziłem to ma znaczyć że tą tesz, albo żeby mi weszlo w krew pieprzenie siem z każdą koleżanką kuzynki, koleżanki, czy siostrą qmpla??? no fakt faktem w sobote siem na nia wqrwiłem i mogłem tak zrobić, ale stwierdziłem że za bardzo mi na niej zależy mimo że tego nie okazuję... jakoś tak nie potrafię...okazywać panience swoich uczuć...wczoraj? mi ewa powiedziała że jestem jak kamień zimny i nieczuły... =] i każdy by powiedział o mnie to samo... ale taki jush jestem... nic nie poradzę, chociaż doszłem do wniosku że dla Oli może warto by spróbować to zmienić...
no i w sobote nic nie piłem, w niedziele zrobiliśmy z bratem 8 godzinny polew... cały czas razem... najpierw poskejciliśmy na desce i rolkach pod starostwem, a potem cisneliśmy z ludzi pod blokiem i była baffka... poniedziałek... nie wiedziałem czy mam do oli jechać czy nie, w sobote sie obraziła, w niedziele nie dała znaku życia... ale pojechałem... i nie było źle... przy okazji do Oli: "KOCHANIE JAK TY BEDZIESZ PRZYJEŻDŻAĆ Z JUSTYNĄ ŻEBY MNIE WQRWIĆ TO JA ZACZNE SIE Z ZENKIEM SZWĘDAĆ!!! I BEDZIESZ MIAŁA NAS OBYDWOOCH NA GŁOWIE!!! =] no a ftorek... chyba sie zmieniam... odprowadziłem moją Ole aż na smoczke... prawie pod sam blok... no troszke brakło... nigdy mi sie coś takiego nie zdarzyło... zawsze był olew... Ola powiedziałaś wczoraj że to może coś znaczy... jak wracałem to sie zastanowiłem... znaczy to że... coraz bardziej cie koffam i coraz mocniej mi na tobie zależy... to taka przemyślana odpowiedź nie to co wczoraj...
acha i przepraszam za tą sobotę i za to "wąchaj pałe" wielki cmok na przeprosiny=* dobra kończe notka jest długa i wystarczy... papatki ide sie przekimać... zero fajek i mnie zara szlag trafi...