Komentarze: 4
"gdy zgaśnie słońce, gdy pęknie niebo, nikt się nie dowie po co i dla czego..."
"przyjaciel sprzedaje swojego przyjaciela i nikt właściwie na to wpływu nie ma..."
tak od tego zaczęła sie moja zła passa... skumałem się ze złymi osobami... qrwa z ludźmi nie znającymi pojęcia braterstwa, przyjaźni, lojalności... tylko fałsz, zakłamanie... miałem dobrych qmpli... dopuki nie zjawił się imć K.P.... † pogrzebałem stare przyjaźnie..., straciłem kontakt z qmplami którzy coś dla mnie znaczyli... takich układów jak były nigdy już nie będzie... potem drugi miesiąc wakacji... odnalazłem brata...qrwa jakie zajebiste plany, tematy kręciły się u Azora na ławce... mieliśmy nagrywć, niczym się nie przejmować...a tu jak grom z nieba... komenda, pytania o jaranie... o kontakty... mimo wszystko dalej mam z nim dobre układy, ale przez pewien czas była kosa... brak zaufania... on myślał że ja go wsypałem, ja myślałem że on... brak zaufania...teraz jak to piszę czekam, bo zaraz czeka na mnie rozprawa jest 11:11... o 13 mam rozprawę...
"złe wiadomości notoryczne zawijanie tyel złości miłości nie ma już wcale..."
nie wierzę w miłość... po prostu... nie mówię że jej nie ma, że kto w nią wierzy jest głupi... po prostu ja już nie wierzę... dla mnie ona nie istnieje... po prostu nie mam podstaw żeby w nią wierzyć...
był dzielnicowy... z jakimś drugim police... no i pytali
i pytali... qrwa właśnie teraz Domi, chciałbym z tobą
pogadać... a ty postanowiłaś skończyć... proszę nie
rób tego... =,( proszę... jeśli mnie kochasz, jeśli
kochałaś... bądź pzry mnie ja cię teraz potrzebuję...
qrwa ja sobie nie wyobrażam normalnego życia bez
ciebie... nie wiem co będzie i nie chcę wiedzieć...
proszę... warto z takiego powodu to kończyć???
pisałaś że nie zerwiesz, że mnie kochasz... pisałaś
szczeże czy kłamałaś??? proszę...
przyszedł rachunek za telefon.... mama sie drze bo
przyszło 50zł za net... niech założy stałe...ponad 70
połączeń z netem i wszystko to ja siedziałem...,
dostałem zjebe bo wyszłem na chwile z domu a nie
było mnie ponad godzine a jak mi kumpel podawał
szluga to mamuśka lampiła przez okno i mnie wołała
do domu a ja do niej zara tylko skończę szluga... no
i nie wiedziałem że ojciec już jest i zjebe dostałem...
Domi przyszła dzisiaj gdzieś ok.13.... no i
posiedzieliśmy kfilke u mnie a potem poszliśmy na
szluga... miała przyjść po praktyce, ale nie
przyszła...nie wiem czemu...no i Ala przyszła z
Justyną ale nie zeszłem do nich... jakoś nie miałem
ochoty...dalej nagrywam... tyle że ten tekst co
pisałem ostatnio połączyłem z innym utworem... ale
zrobię jeszcze nowe osobne wersje, tylko zarymuje
od początku... no a dzisiaj nagrałem kolejny utwór...
teraz sobie siedze i słucham... jest pare błędów i
musze to popoprawiać...♪♪♪ kurde jutro się ze swoim
☼ nie zobaczem =,( ja jak jej przez dzień nie
zobacze to mnie szlag trafia!!! normalnie nie wiem co
się ze mną dzieje jakoś nigdy nie ganiałem za
dziewczyną, zawsze było tak że to one za mną
chodziły...a z Domi jest inaczej...=/ to ja za nią
ganiam... fakt czasem mnie wkurza jak przejdzie
obok i się nawet nie popatrzy, że czasem się o coś
na nią wkurwię, że się pokłócimy, ale ja nie mogę
siedzieć spokojnie jak wiem że cos jest nie tak, tylko
myślę co się będzie dalej działo... normalnie
jebudzko mi na niej zależy,a nie jestem do czegoś
takiego przyzwyczajony... nigdy nie czekałem że
może będzie inaczej, zawsze jak mi coś w
dziewczynie nie pasowało to albo się zmieniała albo
zrywałem... a ona mi pasuje taka jaka jest... no po
prostu boję się że to się skończy i już nie będziemy
razem... chyba bym się †.... no dobra kończe...